07:14 / 21.03.2005 link komentarz (9) | Dynamika srodowiska logowego ma tone niepisanych zasad, ktore na poczatku rozgryzalam z niejaka ciekawoscia, potem probowalam obejsc tak, zeby nie uchybic zasadom bon ton, a ktore na koniec zaczely mnie okropnie uwierac, krepowac i irytowac. Chetnie bym napisala rozne rzeczy, ktore albo nie pasuja do przyjetej konwencji mego loga typu pierdu-pierdu okraszonego okazjonalnymi blyskami skrzetnie ukrywanej inteligencji, badz tez w ogole po prostu nie nadaja sie do upublicznienia, bo nie. Swoja droga, ciekawe jest to, ze to co najbardziej ludzkie i normalne najczesciej nalezy wlasnie przemilczec, bo nie wypada. O tym, co nas wszystkich laczy z zasady sie nie pisze. Na przyklad o defekacji, hehe, ze pozwole sobie na element watpliwie humorystyczny. Nie, zebym o tym akurat chciala, ale trafnie obrazuje o co mi chodzi. Chyba.
Przechodze wiec okres wyjatkowej niemocy logowej, bo chwilowo najbardziej zajmuja mnie owe aspekty, o ktorych sie nie wspomina, tak aby przypadkiem kogos nie zniesmaczyc albo tez nie wskazac na miejsce miekkie/bolace/zbyt ladne, zeby pokazac - badz co badz - obcym i bezimiennym stworkom. Zreszta, stany uniesienia emojonalnego maja to do siebie, ze ciezko jest opisac je w sposob elokwentny. Wszystko juz na te tematy bylo powiedziane i zrobic to w sposob innowatorski to jest poezja. A poetka ze mnie zadna, to tez nie bede tu prawdaz, uprawiac klepaniny najgorszego sortu.
Tak oto napisalam kilkaset slow o niczym. Klucz do sukcesu na moim kierunku studiow. |