23:04 / 30.03.2005 link komentarz (2) | na wielkiej sali - ludzi tłum...
mężczyzna dotknął jej strun...
grał, grał przepięknie,
muskając jej masę opuszkami palców...
wydobywał dźwięk za dźwiękiem,
weselsze i naprzemian smutniejsze.
pełna sala, bis za bisem,
cisza głucha, gdy on gra,
a on dotknął delikiatnie...
skapnęła łza...
a to właśnie dedykuję panu, który siedział za nami;)
ps. dla tych, którzy mieliby jakiekolwiek wątpliwości: chodzi o koncert, a pan grał na gitarze;) |