20:44 / 31.03.2005 link komentarz (2) | Pierdolone kartonowe pudla. Wszedzie widze kartonowe pudla. Pomiedzy wnoszeniem calej tej masy kompletnie bezuzyteczych smieci po wysokich i stromych schodach, probuje napisac prace. Wszystko mnie boli, a najbardziej plecy w okolicy krzyza, kolano lewe zdarte niewiadomojakikiedy, dlon prawa, w ktora wbilo mi sie kilka imponujacych drzazg. Dzisiaj nosilam na chwile przed zajeciami, ubrana w przecudnej urody wiosenne ciuchy, ktore natychmiast upieprzyly sie kurzem. Do tego koniec roku, koniec (dla niektorych) zapierdolu i cala gama opcji towarzyskich. Zaprosze ich wszystkich do siebie, niech pomoga z pudlami i regalami.
Mam dosyc. Mam to w dupie. Bede sobie mieszkac na kartonach, a co.
A za oknem taka piekna wiosna. |