21:31 / 21.05.2005 link komentarz (0) | u mnie... hm... duzo sie ostatnio działo...
wczoraj nazwana zostałam Ania z Zielonego wzgórza, co mi sie poczatkowo nawet spodobało, tyle ze pozniej ciezko było zmyc olejna z nosa;)
ale dziś stwierdziłam, ze nie ma to jak wtapiać się w tło lasu, co prawda dużo tego zielonego nie było, ale zawsze;)
a wogóle to staram sie (nie) myśleć... ale to już nie na tutejsze rozważania...
taki smutas ze mnie, troche uparty, ale cóż...
kto kocha, to zrozumie, prawda? |