I znowu trzeba isc do pracy... nie wiem czy to przez to, ze dzis jest poniedzialek czy z jakiegos innego powodu ale wyjatkowo dzis nie chcialo mi sie wstawac o 6.30, mimo iz w weekend codziennie budzilem sie okolo 8.00 juz wyspany. Dzis troche kijoow bo nie spalem zbyt twardym snem i obudzilem sie dwukrotnie :(
Snily mi sie jakies pierdoly, wiec nie moge powiedziec bym wstal wypoczety.
Ciekawe co dzis bede robil w pracy, jesli dzis nie dostane juz swojego komputera to bedzie pasta, ze tak powiem.
Dobrze przynajmniej tyle, ze swieci sloneczko i zapowiada sie mily cieply dzionek :)
|