19:44 / 27.05.2005 link komentarz (5) | Samotność w sieci
No i znów Wiśniewski i znów "Samotność w sieci". Pół roku temu tuż przed samym zakończeniem Lee przerwał czytanie owego arcydzieła wśród harlekinów. Właściwie nie wiadomo z jakich powodów przerwał, bo książka wcale nie była taka zła. Gorsze Lee już łykał duszkiem, zadziwiając innych faktem dobrnięcia do końca. Niekiedy (znacznie rzadziej) w takich sytuacjach zadziwiał nawet samego siebie. Ostatnio przy okazji „Nart Ojca Świętego” Jerzego Pilcha :D)))
Ale dziś wielkim wysiłkiem woli Lee dobrnął do finału. Tadam taram pam... Ale głupi ten finał :P, zupełnie nie marketingowy, i chyba też nieprawdziwy bo najmniej prawdopodobny z możliwych.
|