19:01 / 17.10.2001 link komentarz (4) | Spałem na kanapie w biurze, na parterze. Nikt nie przeszkadzał, nikt nie zakłócał snu. Nawet te telefony, te które dzwoniły, nie zakłóciły snu.
A finansowy dzi¶ pod bankiem zaliczył w dziób. To znaczy nie on, tylko mój kochany merolek, zaliczył w dziób na parkingu, tak zaliczył, że mu wypłynęło oko. Mercedes bez lewego oka też mi nie zakłócił snu. A teraz mi szkoda merolka. I snu. Bo się obudziłem.
|