23:00 / 18.06.2005 link komentarz (0) | wrocilam dzisiaj z krakowa...
akcja byla niesamowita, poniewaz spalismy u joy'a -chinskiego amerykanina-ktory przyjechal szkolic kadre polska w ich firmie... poznalam bardzo wielu ludzi i chyba zaczynam czuc ten klimat krakowa... chociaz w sumie uswiadamiam sobie, ze tu bylo moje zycie i ze jednak nie tak do konca chce z niego rezygnowac...
prawdopodobnie jutro wyjezdzam do niemiec, ale to nie na 100%, bo mialam jeszcze pare rzeczy zalatwic a nie wiem czy dam rade... tak czy siak jak juz wyjade to... to chyba na dlugo ;-(
tak to juz jest... wszystko dostosowane jest do naszych mozliwosci... przecieztny czlowiek moze przeskoczyc tylko przecietna kaluze... :-)
|