22:39 / 01.07.2005 link komentarz (0) | I kolejny pracowity tydzień dobiegł końca. Nawet całkiem nieźle się zakończył - całkowicie, totalnie, nieodwołalnie wolny (nareszcie!) weekend :) W dodatku mam teraz taką małą namiastkę wakacji - rodzice wyjechali nad morze - gdzieś między Szczecinem a Gdańskiem (jak to określiła moja jedenastoletnia siostra), tak więc chwilowo "wyemigrowałam" z mojego blokowiska i rozkoszuję się ciszą i spokojem katowickiego wygwizdowia (tzn. akurat ta dzielnica leży tuż obok śląskiej rozdzielni wiatrow na Katowice, nie żebym uważała moje miasto za jakąś "psią wolkę"). I nawet nie muszę podlewać ogrodu - znowu pada :) Żyć nie umierać :) |