Poniedzialek uplynal na zakupach :) Wybralem sie z Magda i z mama, kazdy cos kupil, znaczy hmmm... jak kazdemu cos kupilem, sobie rowniez. Po zakupach byl kebab, jak zwykle pyszny z sosem czosnkowym :) Mniam mniam :)
Wtorek uplynal dosc pracowicie, musialem rozwiazac pare spraw, poza tym wrocilem do domu troche zmeczony.
Lubie podczas spacerow z psem patrzec w niebo. Sporo samolotow lata nad Gliwicami w nocy, dzis jeden lecial bardzo nisko. W ogole to lubie patrzec w gwiazdy, lubie kolor nieba w nocy.
Dzis czeka mnie pracowity dzien, musze zalatwic pare waznych spraw.
Musze sobie kupic kabelek do komorki i powgrywac jakies dzwoniki :)
So smooth, so softy...
|