22:32 / 16.07.2005 link komentarz (1) |
Kazdego dnia budze sie z coraz wieksza niechecia do tego osiedla, ba - miasta... Nie, to nie jest tak, ze ja malo co zagladam do centrum... Poprostu czuje od dawna, ze musze sie wyniesc stad... Daleko...
Nie mam nic do Rzeszowa... Nie czuje potrzeby wybycia do wiekszego miasta jak wies Wawa (pomijajac prace), nie czuje sie kims z niewiadomo jakiego miejsca...
Miec szkole zycia na B3 i zyc 22 lata tutaj, przeciez tego nie wykasuje... To wszystko i tak nie zmienia faktu, ze potrzebuje wybyc, zmienic srodowisko i zaczac cos od nowa... Czy na lepiej, hmm... Lepiej od nowa sie starac na plus, niz cos starego prasowac...
Nie wiem cholera... czasami mam wrazenie, ze cos co uznaje za debilizm i prymitywnosc jest tutaj na miejscu... Potrzebuje wakacji, odpoczynku od ojca, tego calego gowna... O ile rok temu jakos tak wyszlo,ze z wakacjami wyszla kupa... To teraz tak nie bedzie... I tak, nadal wole kombinowanie, zeby jechac z psem niz jakies wczasy na zasranych Hawajach... Priorytety bywaja...
Mam chyba zjebany humor...
...
|