14:40 / 18.07.2005 link komentarz (2) | Jakie to szczęście, że w ten weekend wreszcie zelżały te upały i nie ma tej duchoty. Przynajmniej dobrze mi się pracowało - w domu i na zewnątrz. W dzień jako obsługa tramwaju zabytkowego (konduktor), wieczorem zaś pisanie tekstów i domowe prace..
Dzisiaj może wpadnę do Lambdy, ale nie jestem tego jeszcze pewien, bo nie wiem, co będzie trzeba wieczorem jeszcze zrobić..
Spawarka u wujka nadal nieczynna, ale jutro kolega zespawa mi ramę, więc przynajmniej kawałem sprzęta będzie w całości. Jeszcze kilka rzeczy domontować i można ruszać w drogę..
Ride to live, live to ride!!
|