Pewien etap zycia za mna, pewien etap zycia przede mna... od wczoraj moge sie podpisywac tytulem mgr inz. Z jednej strony fajnie, ze juz studia sie skonczyly, a z drugiej strony taki jakis dziwny nastroj mnie ogranal. Ze studiami mam zwiazanych tyle pieknych wspomnien, to niewatpliwie byl okres ktory z pewnoscia dobrze zapamietam. Byly pewne wzloty i upadki ale tak to wlasnie w zyciu czasami bywa zgodnie z przyslowiem raz na wozie, a raz pod wozem. Teraz sa inne cele w zyciu, nie sesja, nie studia, praca hmmm... ciezko to nazwa celem bo prace mam i jestem z niej bardzo zadowolony. Problemy zostawiam w biurze o godzinie 16.00 i ide do domu, wiec pod tym wzgledem jest super. Kolejny cel to chyba nastepne wakacje, w tym roku wakacji jako takich mial raczej nie bede, a za rok chcialbym gdzies pojechac. Magda cos wspomina o Egipcie :) w sumie fajnie byloby zobaczyc piramidy :) Sa tez cele bardziej odlegle w czasie, jakis dom, rodzina. Celow typowo materialnych praktycznie nie mam w ogole. Musze sobie kupic pare rzeczy na zasadzie spodnie, buty i to wszystko. Musze sobie w koncu sprawic okulary i umowic sie ze Scorpiona na dalsza czesc leczenia moich zabkow :)
Zapowiada sie, ze za tydzien mama pojedzie i bede sobie sam, znaczy z Magda :)
|