14:22 / 21.07.2005 link komentarz (2) | chciałeś czarną, podali ze śmetanką..
zastanawiam się czasem czemu wszystkiemu tak się poddaje...
zawsze po prostu chciałam mieć w przyszłości zajęcie... tylko im jestem starsza tym bardziej uwazam, ze to nie jest wyjście...
swoje marzenia mozna jedynie tym zagłuszyc... tym ciągłym wypełnianiem obowiązków lub zwykłym zmęczeniem i niechęcią do całego świata...
chcę robic to, co lubie...
problem tkwi w tym, ze do konca nie wiem co ja lubię... co by mi się podobało...
wiem tylko tyle, ze teraz najbardziej na świecie potrzebny jest mi odpoczynek od tego, co sie dzieje tu i teraz...
kilka dni z dala od tego wszystkiego... z nim...
to by mi teraz sprawiło najwieksza przyjemniosc na swiecie...
gdybym jeszcze tylko nie musiała myslec o pieniadzach... |