00:58 / 24.07.2005 link komentarz (1) |
W piątek tradycyjnie wyjechałam odnowić się biologicznie (tzn. pokatować się), przyjechałam w sobotę po południu, tylko po to, żeby szybko udać się na obiad i wódkę do znajomego. Wróciłam koło północy
- Jeszcze nie śpisz?
- Czekałem na Ciebie, bo nie dopilnowałem rozmrażania lodówki i trochę się chodnik zamoczył, więc go suszę. Bałem się, że się przestraszysz jak to zobaczysz.
|