14:36 / 25.07.2005 link komentarz (3) | Wczoraj z ciekawości, która o mało co nie doprowadziła mnie do piekła, postanowiłam wyjść na strych. Niby banalne, a jednak:) Zchodziłam, a że w koło ciemno i że moja wyobraźnia podpowiedziała mi, że właśnie tu będzie następny stopnie, to pełna pewności siebie stanęłam... ale stopień był niżej... Efekt: cały wieczór siedziałam na poduszce, siniaki na udach i bolące plecy:) dziś przynajmniej mogę się poruszać:)Ale nago, to się dlugo ne pokażę;p |