lee // odwiedzony 464071 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
13:59 / 05.08.2005
link
komentarz (8)
Mięsiście zawsze w piątek

Lee kupił dziś piękną polędwiczkę. Niesamowicie zgrabną i cudownie zadbaną. Taką bez grama tłuszczyku, starannie wypracowaną, soczystą, bez sztucznego nawadniania i syntetycznych aromatów, pachnącą prawdziwym olchowym dymkiem. Taką lekko obrzmiałą i różowiutką jak pipcia ukochanej. Normalnie paluszki lizać :) Tak, tak jeszcze takie gdzieniegdzie się uchowały :)
Całkiem naturalnym było więc, że Lee ukroił kilka mięsistych plasterków tego rarytasu i z namaszczeniem ułożył na masełku, którym uprzednio omaścił dwie skibki żytniego pieczywa.
I już był tuż, tuż od zaspokojenia atawistycznego pragnienia podbudowanego wielominutową grą wyobraźni, kiedy nagle przypomniał sobie, że dziś jest piątek. No tak dziś przecież piątek!!! Ślinka leci. A niech to…
W piątki Lee nie jada mięsa.
Nie jada mięsa od lat. Od zawsze niomal. Nie jada go w celu należnego uczczenia pamięci swej najukochańszej babci Haneczki, która to miała taki sam zwyczaj.
Swoją drogą dziwne to, że Lee może przez cały tydzień żyć bez białka zwierzęcego, nawet bez odczuwania potrzeby spożywania go, podczas gdy zawsze w piątki zaczynają nim miotać mięsożercze chucie i popędy.
No cóż, znów walka.
Czy wyobrażacie sobie jaki to straszliwy ból i cierpienie, zmusić się w imię jakichś tam zasad, czy tradycji, do odstawienia od ust czegoś tak wspaniale kuszącego i obiecującego niebiańskie rozkosze, jak błyszczący płatek prawdziwej polędwicy po królewsku?
Ból
Ból
Ból!!!
Ale za to jutro! …tak jutro! Od samego rana. To będzie dopiero orgia!