wczoraj: mikrofon, wzmacniacz, sluchawki, no wszystko elegancko zaczelo dzialac, nagle *ssssyk* i cos sie spalilo w komputerze, nawet nie chce mi sie patrzec czy to plyta czy chuj wie co, pierdole, nawet mi sie nie chce go oddawac do naprawy. p-i-e-r-d-o-l-e.
wiêcej ognia!
|