Kolejny wweekend znowu minal. W piatek pojechalem do Syrata, byl tez Toluk, probowalismy sobie w cos pograc na sieci, z roznym skutkiem, ale na przyszlosc juz jestesmy madrzejsi :) W sobote przyszla Magda po basenie, a pod wieczor przyjechal Toluk i udalismy sie do Wilczego Gardla na cmentarz, a potem do Pilchowic zwiedzic bunkry. Po Pilchowicach zahaczylismy jeszcze o Nieborowice, nie ma to jak pochodzic sobie w nocy po lesie :) Nastepnie wrocilismy sobie do domku, zobaczylismy kijowy wystep Mandaryny i pojechalismy po Flesia, a nastepnie juz z Flesiem udalismy sie na kebaba :P Wrocilem do domku, myslalem, ze mnie odwiedzi Toluk celem wspolnego grania ale ani on ani ja nie mielismy juz sily. Wiec wypilem piwko, posiedzialem przed kompem i poszedlem spac. Niedziela uplynela milo, najpierw spacer z psem w pola, potem wizyta u Magdy, spacer z Flesiem, powrot do domu i spacer ze Zbirkiem :P
A dzis znowu do pracy, mam troche pracy wiec pewnie czas szybko zleci, a po pracy druga praca.
Nie moge sie doczekac kiedy znowu zacznie dzialac lodowisko. Zastanawiam sie czy przypadkiem nie zapisac sie znowu na karate, chociaz moge byc zmeczony po pracy, a przez to bede opuszczal treningi. Hmmm nie wiem nie wiem.
Magda mowi, ze czas zaplanowac sylwestra, no w sumie by juz cos trzeba planowac. Chociaz znajac nasza wspaniala ekipe to jak zwykle bedzie to jedno z najbardziej trudnych i niewdziecznych zadan w roku. No ale coz...
|