to tak jakby nie chce mi sie chwilowo pisac. Zycie mnie konsumuje.
Chociaz pewnie jak znam siebie to jutro w pracy znowu bede miala
sie okazje nudzic i cos splodze...
PS: chwilowo wyczerpaly mi sie pomysly na kariere...jesli ktos dysponuje jakims to z checia wyslucham....