13:04 / 05.10.2005 link komentarz (3) | antynarzekaczem jestem wbrew stereotypowi polskiego obywatela wszystkojestdodupywtymkraju.
a raczej antynarzekaczem byłem.
do czasu aż musiałem przejśc przez proces rejestracji firmy.
otóż wprowadzono w naszym kraju udogodnienie w postaci rejestracji firmy w miejscu zamieszkania, a nie zameldowania.
skrzetnie z tego skorzystałem, a także z nowej technologi i złożyłem wniosek o wpis do ewidencji przez internet!!!
po dwóch godzinach oddzwoniła do mnie pani urzędniczka i zaprosiła na podpisanie dokumentów.
pojawiłem się w urzędzie, wylegitymowałem się na prośbę pani urzędniczki dowodem osobistym i...
- niech pan nie rejestruje tej firmy.
- he???
- no ja mogę panu zarejestrowac. ale pan nie będzie mógł rozliczyć tej firmy w urzędzie skarbowym.
- he????
- no bo widzi pan. rejestruje pan firme w warszawie a zameldowanie ma pan w głogowie.
- i???
- i w głogowie pan nie rozliczy bo pan zarejestrował w warszawie, a w warszawie pan nie rozliczy bo pana urząd skarbowy jest w głogowie.
- to...
- ja mogę panu zarejestrowac ale zaraz pan będzie musiał zamykać tą działalność.
- to...
- to musi pan mieć zameldowanie w warszawie.
- ale...
- to co rejestrowac??
- to ja się jeszcze zastanowię...
..nad kurwa udogodnieniami w tym kraju.
no i tak sobie ponarzekałem.
ale przejdzie mnie.
jak dokończe te pieprzone formalności. |