[Rozmiar: 29777 bajtów]
2005.11.01 10:52:25 link komentarz (5)
Tak, Hallowen, take prostackie świeto na siłe wcisniete do Polski. Korzystam z okazji, oraz mojego triumfalnego powrotu. Lądujemy w klubie Camelotcie.

A tu widzimy rzeszę ludzi, którym pchanie świąt z Ameryki (i pewnie sam proces "amerykanizacji") również nie odpowiada, a wieczór spędzają przy wywintnych napojach.

Tequilla Gold, tu nie istotny jest cennik, poproś, płać, pij. Chwilowo poczułem sie w upalnym Meksyku, posród pięknie malowanych stolików, kolorowo haftowanych szat meksykanów. Do Polski, po piwach (Kefir zlał sobie do gardła jeszcze wściekłego psa), sprowadził mnie zimny, orzeźwiający wieczór, zchiiloutowni w tramwaju, (w miedzy czasie zalewamy osiedle), później na osiedlu dochiiloutowujemy sie.

Dobra, chłod nocy zrobił swoje, kończymy koronny chiil-out, wyborowe hallowen.

Pzdr!



"...kielon weź podnieś - niech noc nas porwie..."- Procentee










Archiwum