21:40 / 03.11.2005 link komentarz (3) | dzień - jak przystało na człowieka pracującego w zawodzie, w którym się kształcę:
pobudka - skoro świt...
naturalnie mozna by było wstać 1,5 h pozniej, ale cóż... autokar się spoznił... następnie fantastyczna wycieczka do miejsca, które... nie jest niezastąpione...
powitania, jedzonko, zwiedzanie, czas wolny, ognisko... i w między czasie drobne problemy z bracią studencką i władzami... troche mi się nerwy zszargały:/
powrót - rzecz jasna po zmroku, bo w tym zawodzie tak to wygląda;)
dezorientacja, pocieszenia wszelkiego rodzaju, ale pomogły dopiero te... mego księcia z bajki...;)
w związku z powyższym dzien mogę uznać za udany, przynajmniej do tej pory;)
coby tego nie zmieniać idę spac... dobrej nocki.. |