sarah // odwiedzony 276387 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
02:45 / 29.11.2005
link
komentarz (0)
A Życie toczy się dalej...

Wczoraj po goracej kapieli ubralam sie jak balwan (rajstopy, spodnie i
ze 3 warstwy ubranek) i poszlam zawalczyc w temacie imprezy urodzinowej wlasnej.
ubior okazal sie niewystarczajacy - no ale jak sie siedzi w tzw. ogrodku na zewnatrz przy temperaturce paru stopni to nie dziwne.
Nie mozna jednak inaczej gdyz to jedyne miejsce w ktorym pozwalaja palic w knajpie...

Tak wiec siedzielismy wszyscy i sie telepali. No ale oj tam.
D. zrobil mi mila niespodzianke kupujac bukiet 15 roz, zostaly dostarczone na prog mojego domu. Dostalam tez kartke (ktora zapomnialam zabrac ze soba wychodzac z knajpy, tia...) a od A. grzane szwedzkie wino.
Wszyscy stawiali mi drinki, tak wiec swiat wydal sie piekny bardzo szybko i nie przeszkadzal mi wcale w grze w bilarda moj spierdolony kregoslup, stan wskazujacy na oraz brak okularow. Nie wiem jak, ale udalo mi sie
nawet wygrac pare razy.
Udalo mi sie tez - rowniez nie wiem jak - naciagnac sobie sciegno w prawej nodze.

Doprawdy, bo tyn kregoslup to jeszcze niewystarczajaco.

I. znowu sle tasiemcowate maile ktorych czytac mi sie nie chce, bo jak zwykle o tym samym w kolko i do usrania.
Panu as wyslalam slicznego mailika z tekstem "wszystkiego najlepszego sarah". Przyslal ecard dzis, ale ani slowa wiecej, ze o "przepraszam ze zapomnialem" nie wspomne.
Zaprawde, czy niektorym panom to gardlo ulega wypaleniu po przecisnieciu tego jednego slowa czy jak? Nie lapie.
Takiej samej tresci smsa wyslalam do T. - jak narazie odzewu zadnego.

Kobiety sa pamietliwe a ja szczegolnie.

Tak poza tym nie chce mi sie isc jutro do pracy. W ogole. Wcale. Zupelnie mi sie nie chce. Juz nawet nie musze nigdzie wyjezdzac, ot moge sie znuc jesiennie po domu, cos tam zrobic, cos zjesc i poczytac ksiazke a wieczorem pojsc sie alkoholizowac. Szalenie mi takie zycie odpowiada i jak malo stresow, no.

Wychodzi na to, ze glownym zrodlem nieszczescia w tej chwili w moim zyciu jest obecna robota.

Prosze mi tylko nie mowic "to ja zmien" bo palne w zeby.
Pracuje nad tym.

A kregoslup nadal napierdala.