05:50 / 08.12.2005 link komentarz (4) | Mam zupelnie chujowy nastroj. Wszystko dlatego, ze w piatek musze zaniesc mojego bardzo schorowanego psa na uspienie. Pies byl ze mna wlasciwie odkad pamietam i nie wyobrazam sobie, jak jej to zrobie. Czy ktos zna jakis bezbolesny sposob? Ona strasznie boi sie weterynarza, jak tylko widzi, ze tam jedziemy dostaje dreszczy. Zreszta, kiedy robi sie to u nich, nie wydaja zwierzaczka po sprawie. Taki przepis, ze musza zatrzymac i 'zutylizowac'. Ja nawet sobie tego nie chce wyobrazac.
Wolalabym przynajmniej, zeby byla u nas w ogrodku. Kto wie, co oni z nia tam bede wyprawiac...
Chujnia z grzybnia slowem.
Jest mi kurewsko paskudnie.
Kocham tego psa tak strasznie, ze az mi czasem glupio. |