No to sesja z głowy, mimo to odczuwam narastające wkurwienie z pewnego powodu który powraca i oddala się jak bumerang. Kiedyś się wkońcu wkurwie maksymalnie i poucinam pare spraw raz na zawsze pomimo utraty obopólnych korzyści. Ha. Nie ma to jak enigmatyczne aluzyjne wpisy wkurwionego skubiego.