Dzis byl dzien troche luzniejszy ale tez caly mialem wypelniony od poczatku do konca. Jutro juz bedzie mniej pracy z racji wylaczenia systemu IMDS, ktory obecnie stanowi trzon moich dzialan.
Od paru dni zastanawiam sie nad tym jak postrzegaja mnie inni, a moze raczej nad tym jak inni mnie nie postrzegaja, no bo raczej tak naprawde nikt mnie nie widzi. Z jednej strony fajnie, a z drugiej?
Czasami gdy trzeba zachowac jakas tam powage chwili lubie gdy do konkretnych spraw, rzeczy podchodzi sie z nalezytym szacunkiem. Wiec co za tym idzie nie lubie dziwnych okreslen, ktore nigdy nie sa na miejscu. Nie akceptuje tez wiec slownika mojej babci, do ktorej od dzis chyba bede mowil per "oma" bo nie lubie jak zamiast chlopak mowi sie ch³opoczyna (w wersji uprzejmej) lub ch³opok (w wersji mniej uprzejmej), dziewczyna nigdy nie jest dziewczyna tylko okreslana jest jako dzio³cha lub dzio³szka (w wersji lajtowej) i jako dziewa (w wersji hardkorowej). Ehhh rece czasami opadaja. Ekstemalnie juz jest jak wracam czasami po pracy i od drzwi slysze pytanie: "Bedziesz jod?", od razu wtedy na usta cisnie mi sie odpowiedz: "Nie, bede wegiel"...
Obserwuje gdy nikt nie patrzy,
Mowie gdy nikt nie slucha...
|