19:38 / 14.04.2006 link komentarz (5) | No tak sobie myślę, że już mogłyby się zacząć...
No święta te
Może by zacząć je już nie czekając na innych?
A właściwie to od jakiego momentu się je liczy?
No te święta. Że są?
Jak się wszyscy zejdą przy stole ubrani odświętnie?
Czy od momentu kiedy w telewizji dadzą hasło że już?
Jak w imieniny Sylwestra.
A może od kiedy ksiądz koszyczek poświęci, pokropi wodą święconą?
A propos to moja ciotka wierzy, że jak się wędliny pokropi wodą świeconą to potem pół roku się nie psują.
Nie sprawdzała. Ja też nie zamierzam.
A może święta się liczy normalnie zegarowo od momentu jak dwunasta wybije?
Nie mam pojęcia.
W każdym razie wesołych i miłych wszystkim życzę Świąt. Wszystkim odwiedzającym mnie w tym grajdołku :*
|