lee // odwiedzony 463632 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
16:48 / 05.05.2006
link
komentarz (3)
Chłopak wrócił do kraju z Holandii żeby podciąć sobie żyły. Ciekawe po co tyle się tłukł? Mógł przecież oddać życie na miejscu.
W powiatowym szpitalu cudem go odratowano, uszkodzone naczynia krwionośne pozszywano, więc jak tylko trochę doszedł do siebie, otworzył okno i poszybował z trzeciego piętra ku ziemi. Tym razem skręcił kark więc cel osiągnął.
Czasem pytam się co by musiało się stać żebym też zapragnął takiej śmierci?
Pan ordynator szpitala był zaskoczony czynem chłopca. Rozmawiał z nim przecież po operacji i nic nie wskazywało na to, że będzie chciał ponowić samobójczą próbę. Widać pan ordynator się pomylił w swych odczuciach i ocenach.
A ja myślałem, że w przypadku samobójców lekarzy obowiazują odpowienie procedury postępowania? Choćby takie żeby okna na sali były zabezpieczone.