Kurcze cos sie chlodno za oknem zrobilo. Troche mi sie to nie podoba, zimno w pracy, zimno w domu, najchetniej to bym spal ciagle tak jak dzis po poludniu.
Nie cierpie awarii dyskow twardych... dobrze, ze nie stracilem zbyt wielu cennych danych.
W sobote 10.VI ide do pracy, bo nasze wspaniale przepisy kaza mi odpracowac jeden z dni 1 lub 3 maja bo za duzo wolnych dni wyszlo w tym miesiacu. Ehhh i tak mam tylko 20 dni urlopu, a tu jeszcze karza pracowac... pewnie i tak nie bedzie nic do roboty, no ale jak mus to mus. Wspominam czasy studiow jak to sie mialo mnostwo wolnego, a 20 dni w roku to jakos bardzo malo. Liczac dni w ktorych trzeba wziac urlop: dni miedzy swietami a weekendami to zostaje do wziecia jakies 15 dni, ale juz za rok dojdzie mi kolejne 6 dni do urlopu. Ahhh co ja zrobie z az 26-cioma dniami urlopu, chyba sie bede nudzil :>
Motto tygodnia: I co tu myslec o fejkowych kobietach? :)
|