12:11 / 17.06.2006 link komentarz (3) | A jednak wybrałem się po południu na rower - pojeździliśmy sobie prawie pięć godzin po bulwarze nadwiślańskim i stołecznych parkach, gdzie odpoczywaliśmy w objęciach na ławeczce. Oczywiście w mojej ulubionej pozycji, gdy onas siedzi mi na kolanach przodem do mnie; w zespoleniu i utuleniu..
Teraz siedzę w biurze - rzecz jasna przyjechałem sobie rowerem, bo po załatwieniu spraw mam zamiar znów ze swoją kobietą pojeździć..
P.S. Może dzisiaj zostanę u niej na noc..
|