2006.07.01 00:54:37 |
link | komentarz (1) |
Nie boje sie ciebie morderco, zwyrodnialcu najczystszej wody. Lamentujesz jak zawali sie dach na innego, tobie podobnego. A nasze kurniki! A nasze pasniki! Dziecinstwo zbrukane! Aborcja na sniadanie; z kielbaska i cebulka. Na pradawnym dysku, podgrzewanym rosyjskim gazem. Lecz tym razem nie bedziem szeptem gdakac! Kloaki nasze murem stana, zbrojnie. Pokonamy cie w tej wojnie. Kiedys twe ramiona przystania byly, Gdy szybka kuna, lis podstepny skalac nas chcialy. Nasze relacje sie zjebaly. W pogoni za mamona, zabrales narzeczona, O szlachetnym glosie i kuprze - jak trzy kiscie winogron. Przysiegam, ze bedzie pomszczon. Europa, swiat za morzem, a my w kurnikach pod twym nozem. Po bohaterskiej smierci 72 nioski, dosc jaj na Wielkanoc! Targniemy sie na wlasne zycia by pokonac ciebie! Bedziesz je tluk z gluchym hukiem, i nie stluczesz! Naszych jaj inkrustowanych kauczukiem! |