08:31 / 08.08.2006 link komentarz (0) | na tak zwana gape jezdze sporadycznie,
gdyz co miesiac systematycznie doladowuje sobie karte miejska biletem miesiecznym normalnym,
tak naprawde bez biletu w calym moim zyciu jezdzila parokrotnie, mozna by bylo te przejazdzki policzyc na palcach,
i traf chcial, ze wczoraj wieczorem udalam sie w podroz tramwajem bez biletu :)
i co? "dobry wieczor bilety do kontroli poprosze"
jedynie przydaly sie w tych okolicznosciach lepkie dlonie :) w sumie to jakby nie bylo przyoszczedzilam na karze z 70 zeta, to chyba pech nie? |