Oojj nareszcie weekend sie zaczal, ale sie ciesze.
Dzis /tj. 20.X.2000/ mialem dosc pracowity dzien. Najpierw pojechalem na 10.00 do Zabrza w sprawie pracy jako webmaster. Dlugo czekalem i duzo to zajelo czasu, bo z 4 godziny, ale zostalem przyjety, tak wiec sie ciesze.
Pozniej wrocilem do domku, zjadlem szybko obiadek, pozniej na wyklad z makroekonomii mial byc o 14.00 bylem o 14.00, a okazalo sie, ze wyklad zaczal sie o 13.45, co za glupota. Pozniej byla jeszcze matematyka i koniec zajec.
Pozniej poszedlem na copiatkowe zebranie S"MD". Bylo troche osob, ale wyszedlem wczesniej by spotkac sie z aNIA. Poszlismy razem we dwojke na rynek, a pozniej z Gosia i Iza poszlismy do Rycha bo mial chate wolna.
Ogolnie dzien minal bardzo fajnie, no i znowu porozmawialem troche z aNIA. Dziwna sprawa, znaj ja tak krtoko, ale bardzo ja lubie, moze dlatego, ze wydaje mnie sie, ze jest to prawdziwa kobieta, ktora rozumie mnie i moje podejscie do zycia !
|