I musial nastac ten dzien ktorego tak nie lubie, dobrze, ze juz sie konczy, bo mam juz dosc. Bylem dzis na dwoch cmentarzach, nie dosc, ze padalo, to jeszcze ciemno, ludzi w cholere i to okropne bloto ktorego tak nie nawidze brrrrrr.
Jutro znowu prawie luz, Politechnika wzywa odcinek podstawy o materialach pozniej trening i luz. W piatek zapowiada sie jakas wieksza impreza u Ryska ale nie wiem czy sie wybiore, jakos nie chce mi sie imprezowac.
|