Dzis jakis glupi dzien.
Najpierw byl problem ze wstawaniem. Nastawilem sobie budzik na godzine 9.00. Obudzilem sie przypadkiem punktualnie o 8.00 i pierwszy moim zamiarem bylo juz wstac, bo myslalem, ze to juz 9.00. Zasnalem. Budze sie o 8.35 zrywam na rowne nogi i juz sie ubierac, jak juz prawie skonczylem to doszlo do mnie ze mma wstac dopiero o 9.00, a zajecia zaczynam dopiero od 10.00. No coz :-,0)
Poszedlem na Polibude przychodze, a tu moja grupa nie ma cwiczen, no to nic, luz. Poszedem do banku, zalatwilem kilka spraw i do domu. Zrobilem co mialem zrobic, o 14.30 lece na polibude spowrotem, bo o 15.00 jest informatyka, znowu nie bylo wolnej sali komputerowej i mielismy wstep teoretyczny do Excela, ale nudy, o 15.30 juz wyszlismy. No i caly dzien, przepadl. Przyszedlem do domu zjadem obiad, ogladnalem Teleexpress zmoglo mnie spanie i obudzilem sie dopiero o 20.30.
Co za dzien :-,0)
|