22:32 / 26.09.2006 link komentarz (2) |
Jutro rozmowa o prace. Powaznie. Powazna praca. Nie wiem czy ja jestem wystarczajaco powazna. Okaze sie. 15:30, garnitur, szpilki i lecimy. Nasta pracujaca. Codziennie. Zobaczymy czy to wyjdzie.
Bo ogolnie zaczynam sie bawic w Bridget Jones. A moze nie. Nie wiem, ale wiem, ze jutro albo oblewam (bo dostane prace) albo ubolewam i oblewam (bo jej nie dostane i bede musiala czekac do poniedzialkowego dodatku wyborczej). Trzymaj kciuki czy cos w tym stylu, skrzyzuj palce albo nogi. Cokolwiek.
Ogolnie cierpie na bezsennosc. Sypiam po 2 godziny. Zle? Ja sie wysypiam. Chodze jak nakrecona... Chyba.
|