Od dwoch dni chodze na obiady do stolowki studenckiej. No coz, podchodzilem do tego dosc pesymistycznie, bo na ogo jestem wybredny jezeli codzi o takie jedzenie i w dodatku przy uzyciu aluminiowych sztuccow. Ale poszedlem przed wczoraj, zaplacilem 4 z i powiem, ze nawet bylo dobre. Zupka jest nawet za darmo, a dzis na drugie byly pyszne krokiecik z miesem i kapusta mmmm pycha. Byly do wyobru tez kluski z miesiem, ae wolalem nie ryzykowac. Dodatkowo w promocji byl banan :-,0). No coz, bardzo lubilem banany ale mam, ze tak to nazwe babnaofobie od sierpnia 1999. Ostatnio jadlem babana po raz pierwszy od tego czasu 30 listopada a to tylko dlatego, ze ONA mnie zmusila. Coz nie wiem czy zjesc tego banana czy nie !?! Hmmmm... przespie sie z ta mysla i decyzje podejme jutro.
Acha, czytam prawie codziennie NLOGa innych userow, no coz, niektorzy bardzo przypadli mi do gustu, niektorzy wrecz przeciwnie, nie bede wymienial kto, ae domyslic sie co niektorzy moga, zreszta widza to pewnie po liczniku odwiedzin.
Ostatnio przypadl mi do gustu ten NLOG. Zapowiada sie dosc ciekawie, zal mi tylko, ze sooba go piszaca mysli o takich rzeczach. Skoro o nich mysli, to dzieje sie cos zlego, co mnie martwi. Ten problem jest mi bardzo bliski, dlatego, czuje sie teraz jakos strasznie dziwnie, cos chcialbym zrobic, ale sam nie wiem, co.......
Acha, a to o czym pisze tutaj poolcheria wcale az takie fajne nie jest, bo prowadzi do strasznego uzaleznienia sie od internetu, no ale z drguiej strony, to tez fajna sprawa, tyko zaezy co i kto do czego ja wykorzystuje.
Jeszcze pozwole sobie skomentowac ten wpis. No coz, ten "maniak" czasem musi pracowac po nocy, niestety :-,0)
|