No i ostatni dzien na Polibudzie minal w bardzo fajny sposob.
Przychodze o 9.45 na wydzial, o 10.00 zaczyna sie laborka z Chemii. Dzis bylo jakies strasznie glupie cwiczenie cos tam jakie powloki konwersyjne. Coz zerknalem do instrukcji cwiczen i nic z tego nie wiem tak wiec mysle 10 minut zostalo to wypada sie tego pouczyc. Wchodzimy do sali, mysle sobie, ze gosc pewnie zrobi sprawdzianki wiadomosci jak zwykle. A on haslo, ze mu sie nie chce robic i wszyscy maja juz od razu 4 tylko sprawozdania mamy napisac. Kto chce 5 mial zostac i pisac. Zostaly 2 osoby, nie pisaly i za to tyko, ze zostaly dostaly od razu po 5. Ale fajnie. Wlasnie za to lubie ta polibude.
|