Dzis sobota, zaraz zmykam spac, bo mam duzo nauki przez weekend, a nie chce zawalic znowu kolowkium bo bede mial jeszcze wieksze tyly a po co mi to potrzebne ?
O wlasnie sie ostatnio tak zastanawialem co mi jest potrzebne. W zasadzie potrzebuje kilka rzeczy. Bliska mi soobe, ktorej bede sie mogl zwierzyc ze wszystkiego, ktora bedzie mnie sluchac i co wazniejsze rozumiec. Sluchac moze kazdy, a rozumiec juz nie wszyscy. Zreszta czuje sie samotny, brakuje mi jakiejs milosci, uczucia, etc. Wlasnie potrzebuje tez internetu. Raz jestem happy, ze mam sztywne lacze, a pozniej zly, to strasznie jakas glupota. Z jednej strony mnie to bawi z drugiej zlosci. No coz, internet tez moze sluzyc roznym celoma, np.: poznania przez net kogos miego, kto wyslucha i zrozumie. Coz latwo nie ejst ale do odwaznych swiat nalezy i zawsze mozna sproobwac. Samotnosc top cos strasznego, jestesmy tylko ludzmi, siedzimy za tym swoim szklanym ekranem i mozemy wyslac w siec rozne pierdoly w ktore ktos uwierzy lub nie. No coz rozni sa ludzie, jedni wyslaja wlasnie takie pierdoly, sa tacy, ktorzy pisza prawde i sa tez czytelnicy, do ktorych trafia ta pierdola lub prawda. Ale ostatnio sie spotkalem z czyms co mnie bardzo zaskoczylo. W rzeczywistosci cos myslaem sobie o pewnej osobie, pozniej w sieci dowiedzialem sie czegos bardzo dziwnego co mnie zaskoczylo i wtedy absolutnie nie moglem sie zgodzic z tym, ze to co ten ktos mi powiedzial przez siec jest prawda, uwazalem to za najwieksze klamstwo, a moze nie chcialem wierzyc w to co ten ktos powiedzial ? Nie wiem sam, wiem teraz tyle, ze ten ktos mial racje a ja sie mylilem. No ale tak juz czasem jest, ze czasem sie czlowiek myli - raz bardziej raz mniej, ale zawsze... Ogolnie rzecz biorac rok zaczal sie od tego, ze zawiodlem sie na kilku osobach, nie wiem czy to rokuje dobrze czy zle ! Wiem tyle, ze nalezy sie zastanowic nad istota i sensem zaufania komus.
Poza tym do zycia potrzebuje tez troche przyziemnych rzeczy jak loko, jedzienie i ubranie no i treningi i wiecej juz mi nic do szczescia nie jest potrzebne. Aha no i spokoj. a co ja z tego mam, mam internet, treningi, jedzienie, lozko, ubranie, ze spokojem jest dziwnie, ale osoby bliskiej, ktora by mnie zrozumiala, pokochala takim jakim jestem, to nie ma i nigdzie w okol takiej nie widze. Szkoda zobaczymy, caly rok przede mna moze znajde wreszcie ta swoja polowke, bo to juz chyba najwyzszy czas, nie wiem zbytnio gdzie szukac, no ale... na laurach spoczac tez nie mozna i trzeba szukac.
Hmmm...jakbym mieszkal blizej pewnej osoby, to takiego problemu bym juz nie mial... szkoda...ta odleglosc...
|