Wlasnie wrocilem z Niebieskiej Imprezy. Czuje sie nawet o.k. zaraz wchodze do mojego cieplutkiego wyrka. Deszcz leje jak cholera. Dobrze, ze mnie Rychu odwiozl. Jeszcze sobie pojezdzilismy troche po miescie. Bylo fajnie, tylko troche krotko jak dla mnie...
Widze, ze kilka osobo wola glosno o pomoc, juz Wam podaje reke i postaramy sie razem zrobic cos z tym dolkiem, bo dolek to najgorsze co moze byc.
|