Dzisiejszy dzien zaczal sie bardzo fajnie. Wstalem i zmowilem poranna modlitwe. Nie wiem sam czemu. Ostatnio to robie - pozniej czuje sie jakos lepiej, dawniej uwazalem, ze nie ma sensu sie modlic, a teraz jakos tak to samo z siebie wyszlo i jest mi z tym dosc dobrze. Ktos moze powiedziec, ze jestem kretynem skoro to robie. Malo kto sie rano modli, ludzie odeszli od modlitwy a czasem ona dosc duzo daje. Zreszta to moja prywatna sprawa.
Dzis polibuda wzywala na egzamin ustny z matematyki. Przyszedlem i okazalo sie, ze zostalismy podzieleni na kilka grup i moja grupa ma egzamin ustny jutro o godzinie 15.00. Jutro mam tez poprawke z mechaniki o godzinie 10.00. Dzis dowiedzialem sie tez wszystkich wynikow z ostatniego tygodnia. ZALICZYLEM podstaw nuak o materialach !!! Dziekuje bardzo wszystkim tym co trzymali kciuki za moje powodzenie. Dowiedzialem sie tez, ze z egzaminu z informatyki dostalem 5 co daje mi laczna ocene 4 na koniec semestru. Mam teaz zaliczone maszynoznastwo. Tak wiec teraz do zaliczenia pozostal mi egzamin z matematyki i poprawka wykladow z mechaniki w dniu jutrzejszym. Oraz w srode o godzinie 10.00 poprawiam tez chemie. Jesli to wszystko pojdzie gladko i bez problemow to bede mial juz luz.
W ogole odczuwam straszny komfort psychiczny, sam nie wiem czemu. Egzaminow jeszcze troche zostalo, ale pojawilo sie swiatelko w tunelu do ktorego daze. Czuje sie tak jak w czasie matur - wiem, ze ktos tam czasem bardzo mi bliski pomysli chwilke o mnie, powie, ze zyczy mi powodzenia, etc. Dziekuje Ci !
A teraz siedze i popijam sobie kawke ! Jest super...ale bedzie jeszcze lepiej.
|