No i juz w domu. Mam nadzieje, ze zalicze tym razem ta chemie i bede mial juz wolne.
Dzis po polibudzie poszedlem do babci bo prosila bym wytrzepal jej dywan. I cio ? Ide wale hektar straszny z polibudy na sikornik chyba z 30 mint mi to zajelo. Przychodze, pukam, a tu awaria - error, babci nie ma. Wrocilem zrezygnowany do domu - koejne 20 minut. Juz mi sie nie chce dzis nigdzie isc. Jest tylko jedno dzis takie spotkanie na ktore bardzo czekam.
|