Wstalem dzis okolo godziny 11.00 obudzil mnie sen. Mama ostatnio dosc dziwne dni. Najpierw snilo mi sie, ze bylem w bardzo duzym kosciele, byl to racej stary kosciol. Nie bylo tam jako takiego oltarza. Ale bylo olbrzymie mialowidlo jakiejs swietej. Nie pamietam dokladnie, ale byla to chyba sw. Helena lub sw. Katarzyna. Nie wiem dlaczego, ale ktos po mnie przyszedl i wyprowadzil mnie z kosciola, po paru chwilach kosciol zaczal sie pali i sie zawalil wraz z ludzmi, ktorzy byli w srodku. Nie wiem co taki sen oznacza. Jak kto wie lub zna sie na tym, lub poprostu ma sennik w domu lub wie gdzie jest internetowy sennik to prosze niech da mi.
Potem znowu zasnalem i snila mi sie osmetnica - tak nazywalismy babe od polskiego, brrrrrr........
Dzis odwiedzi nas tata, ma przyjechac po jakis list, mam nadzieje, ze nie bedzie znowu mowil jakis glupstw, ze sprzedalem sie za 30 srebrnikow, lub inne tego typu. Moj tata jest dziwny. On w towarzystwie chce byc bardzo zabawny i czasem powe cos, gdzie zapada grobowa cisza, a tylko on sie smieje. Byly urodziny u Wuja, poszli z mama i cos tam jakies luzne temat, padlo pytanie czy Michal sie z kims spotyka. To byo z rok temu. Na co moj tata odpowiedzial: nie, nie, nie spotyka sie, ale Michal to konkretny gosc, zawsze mowi "bajerowac cie, czy dymac cie". To sie dowiedzialem nie dawno od Wujka. Nikt w domu o tym pary z geby nie puscil. Wiem tyko, ze jak tata to powiedzial to zapadla grobowa cisza, tylko tata sie smial. Wszystkim chcialy oczy wyeciec z orbit no i oczywiscie zaraz musiala mama robic sprostowania, ze tata zartowal, etc, a ojciec sie wcale do takich sporstowan nie kwapil. Pytanie tylko skad on wie jak ja postepuje jak nigdy o tym nie rozmawialismy. No coz taki jest moj tata...... brrrrrrrrrr
|