Wrocilem juz z polibudy. Hahaha fajny dzien. Mialem dzis wyklad na 10.00 z fizyki, ale zaspalem i nie poszedlem. Poszedlem dopiero pozniej na cwiczenia z matmy potem miay byc tez cwiczenia z mechaniki ale podpisalismy tylko liste obecnosci i do domu. Ale fajnie. Kostka juz troche mniej mnie boli. A co do zakwasow, to prawie w ogole nie mam i o to chodzilo :,0)
Dzis wiele myslalem sobie w drodze na polibude, a takze jak wrcalem do domu. Przemyslenia calkiem o.k. jest git.
Jak wrcalem do domu troche slonko swiecilo i nabralem dobrego humoru, a teraz strasznie mocno wiatr wieje. Buuuuuu
Bardzo martwie sie tym co pisze Tysia. Szkoda, ze tak postrzega niektore sprawy.
|