11:06 / 24.10.2006 link komentarz (0) |
Wczoraj wino z kolega. Milo sympatycznie chociaz oboje w zlych humorach. Czulam sie doswiadczona. Przezywa to samo co ja jakis miesiac temu. Z perspektywy czasu jednak widze, ze... bylam smieszna. Najgorsza opcja jest zalamanie sie. Tak jak kiedys to robilam. Teraz juz nie.
A dzisiaj przymusowe wolne. Goraczka ok. 39 stopni. Nienawidze siedziec bezczynnie w lozku caly dzien. Jakos ostatnio za duzo mi sie chce wszystkiego.
Chcialabym sie dowiedziec co sie dzieje z paroma osobami, ktore byly i nadal sa wazne, ale kontakty sie urwaly z roznych przyczyn. Chyba nie jestem osoba, ktora potrafi pielegnowac przyjazn na odleglosc x tysiecy kilometrow. Potrzebuje jakiejkolwiek bliskosci. Jak zawsze, za duzo mysle o przeszlosci.
Mam ochote na spacer. Lazienki czy gdzies.
|