No i bylem na treningu. Fajnie bylo. Trening i rozgrzewka nawet luzacka, ale potem byl walki. Hmmm... lubie gosc, ktorzy mowia, tylko lekko, a potem wala jak opetani. Mysle sobie to co ja sie bede i bylo ostro. Czuje sie wypluty, ale co tam. Obdarta lewa reka i oba golenie, ale jakos zyje.
Pod koniec treningu sampai rozdawal certyfikaty tym, ktorzy w styczniu zdawali egzamin. Ja nie zdawalem, ale przypomnialo mi sie, jak pare lat temu bylem w dobrej formie, a teraz ? Juz troche mi ostygl zapal, ale fajnie byloby znowu wrocic do dobrej formy.
|