Wtaje ran, patrze za okno, nawet spoko pogda. Budze mame, ale ona leci w preta i nie wstaje. Obudzilem sie za pozno by zrobic sobie samemu sniadanie. Gdyby powiedziala mi wieczorem, ze mam sobie zrobic sam sniadanie, to wstalbym wczesniej i wtedy bym zdazyl. Tak poszedlem glodny na uczelnie, wzialem tylko Grzesia a po drodze kupilem sobie bulke. Brrrr....
Nie lubie jak jestem glodny i jak mama rbi mi wasnie takie numery.
Poza tym dzien na polibudzie minal dosc spokjnie. Wyklad byl spoko, troche sie ponudzilem na matematyce pozniej kilka minutek projektow i ogolnie to spoko.
Teraz juz w doomku, zaraz zjem jakis biadek i pozniej ide spotkac sie z Anna ale fajnie stesknilem sie za nia bardzo od wczoraj.
nasta // odwiedzony 2900 razy //
|