Jestem juz w domku, mialem nadzieje, ze nie bedzie cwiczen ale byy, no coz jakos zlecialo. Zaplacilem jeszcze rachunek za neta i juz jestem in home. Ehhh myslalem, ze cos dobrego bedzie na obiad, a tu niestety male rozczarowanie.
Zawsze jak to widze, to robi mi sie jakos przykro, wiem, ze tylko jedna jest droga by wyjsc z tego stanu, powiedzialem, ze cos z tym zrobie no i przez najblizszych kilkanascie ni bede musial cos na to zaradzic.
Hmmm czasem dziwnie nie wiadmo skad pojawia sie smutek... nostalgia.
Kochajmy ludzi zanim odejda !
|