Kiedy to sie wreszcie skonczy ? Mam juz dosc.
Znowu cos, no nie moge juz mam dosc.
Dziwne uczucie, jeszcze nigdy jakos o tym nie myslalem w tym stopniu, a teraz ? Hmmm powinienem sie wstydzic za postepowanie swoich rodzicow. Sam juz nie wiem jak sie zachowac w zwiazku z tym wszystkim, chyba zachowam dystans. Znow cos ! Tak sie zastanawiam co by tu zrobic ? Strajk gldoowy, powinen poskutkowac. Liczac, ze dziennie bede jadl tylko jeden badz dwa posiki to powineinem przez dwa tygodnie schudnac o jakies 4 kg hmmm tyko to mi na dobre nie wyjdzie. Ale chyba przez swieta nie tkne w domu niczego, moze to cos pomoze. Ktos moze pomysli, ze mi odbilo ale co tam, niech sobie mysli co chce. Ja mam juz poprostu dosc, mieszkania z "rodzicami" w tym "hotelu". "Dom" traktowany jest jak hotel, noclegownia, stolowka, ktos wchodzi, je cos, oglada telewizje i idzie spac i tak w kolko jedno i to samo. Nie rozmawiamy ze soba bo po co ? Lokatorzy, w dowodzie ma napisany adres zameldowania, zupelnie nie wiem po co on tam jest. Pewnie czemus sluzy, ale czemu ? Nie wiem !
Dzis mama robila pozadek, to znaczy starala sie cos zrobic, by "Hotel Syf" wygladal troche lepiej, niestety efekt jest mizerny. Tzn. sa umyte okna, ale to w ogole nie robi na mnie zadnego wrazenia. Aaaa, zostala jeszcze wyprana jakas szmata, ktora lezy w pokoju na parkiecie od prawie 20 lat, co niektorzy mowia na to "dywan", hmmmm... "dywan" to chyba jest u mnie w pokoju, chodza sam nie wiem czy to rzeczywiscie dywan. Nie dosc, ze mama nie pracuje i nic nie robi, tylko siedzi w domu i baki zbija to sie tez niezle opierdziela i ulatwia sobie zycie jak tylko moze. Z pare miesiecy temu rodzice kupili nowa lodowke, hmm oczywiscie nie trzeba jej rozmrazac, tak wiec od paru miesiect nie byla myta, no bo po co ? Sama sie przeciez rozmraza. Co za idiotyzm. Poprostu denerwuje mnie juz to maksymalnie. Dobrze, ze nikt mnie nie odwiedza procz kilku osob, najczesciej to przychodzi do mnie Rychu ale dobrze, ze znamy sie juz kilkanascie lat i nie zaskakuje go to co u mnie widzi w "domu". Innych osob nie zapraszam bo troche mi wstyd, no coz. Niestety moje uwagi odnosnie wygladu tego "syfu" nie przynosza efektu. Jakby szedl z kims ulicami miasta i spotkalbym moja mame to chyba w 95 % przypadkow takiego spotkania, bym sie nie przyznal, ze to moja mama, bo byloby mi wstyd. Zaznaczyc tu jeszcze musze, ze kwestia nie jest tutaj brak kasy. Bo jesli byly takowy brak, to opisana przeze mnie sytuacja bylaby w pelni zrozumiala. Ale rodzice maja wystarczajaco kasy by zrobic gruntowny remont w domu z dwa razy i jeszcze by wystarczylo moze na 3 !.
Ehhhh szkoda gadac.
|